Tak jak o malarzu świadczą jego obrazy czy szkice, tak o dobrym fotografie najwięcej mogą powiedzieć jego zdjęcia, nie słowa, dlatego zapraszam do mojej galerii. Tam znajdziecie wszystko to, co mogą powiedzieć o mnie moje prace.

Fotografią ślubną zajmuję się od kilku lat. Moim celem jest zatrzymanie ulotnych chwil, jakie towarzyszą temu ważnemu wydarzeniu w życiu każdego człowieka. Blask oczu Panny Młodej, szczęście Pana Młodego, wzruszenie rodziców, ale i szczegóły na ślubnej sukni, kolor bukietu, połysk obrączek, twarze i emocje weselnych gości – wszystko to chciałbym pokazać i zatrzymać na pamiątkę, podarować w prezencie Nowożeńcom fotografie, które nawet po wielu latach z pewnością będą wzbudzały emocje i wspomnienia z jednego z najszczęśliwszych dni w życiu!

Gdybym jednak chciał opisać to co robię i czym zajmuję się w życiu, najtrafniej wyraziłby to cytat:

„Jeżeli w ciągu dnia nie zrobię czegoś związanego z fotografią, to czuję, jakbym zaniechał czegoś niezbędnego dla mojej egzystencji, na przykład zapomniał się obudzić. Jestem przekonany, że przypadek, który spowodował, że zostałem fotografem, uczynił moje życie w ogóle możliwym.”

Richard Avedon

Moja przygoda z fotografią zaczęła się jak niemal wszystko w naszym życiu, od przypadku, a właściwie momentu, gdy zobaczyłem w Krakowie słynny plakat reklamujący wystawę National Geografic. Na zdjęciu znajdował się rozpoznawalny chyba na całym świecie portret afgańskiej dziewczynki o przenikliwych, zielonych oczach autorstwa Steve’a McCurry’a. To był ten moment, gdy zakochałem się w fotografii!

Moim pierwszym sprzętem był analogowy aparat Zenit 12XP. To on towarzyszył mi podczas spacerów po lesie, pomagał podpatrywać przyrodę i zatrzymywać jej piękno.

Dzięki Zenitowi poznałem pierwsze możliwości jakie daje aparat. Dziś Zenit ozdabia moją półkę, a Canon towarzyszy mi każdego dnia.

Znając już podstawy fotografii i mając za sobą poczynione próby, mogłem rozwinąć skrzydła. Z aparatem nie rozstawałem się nigdzie, zwłaszcza podczas wędrówek po górskich szlakach, ponieważ to jeszcze jedna pasja, którą mam. Smak powietrza, zapach ścian w schronisku, kolory zachodzącego słońca nad bieszczadzką połoniną – wszystko to sprawia, że człowiek czuje się wolny i niczym nieograniczony.

Zapraszam do mojego świata fotografii.
Mariusz Truchlewski